piątek, 14 listopada 2008

Egzotyka w drodze do marketu


Taki tam muflon pojawił się przy niemieckim autobahnie.

niedziela, 12 października 2008

Namche Bazaar

Wiem, ze malo wiesci, ale dopiero wrocilismy do Namche Bazaar, gdzie jest jakakolwiek cywilizacja (internet). Generalnie dziala ledwo ledwo i kosztuje sporo, pewnie wiecej wiesci napiszemy i zdjecia umiescimy juz w Kathmandu.
Generalnie jestesmy w regionie gdzie ida wszyscy chcacy obejrzec region Everestu. Najblizsza cywilizacja to lotnisko w Lukla (kawalek pasa - 100m na zboczu pod katem 30 stopni). Generalnie wszystko tu jest albo przywozone (10 dni na piechote/jakiem) lub przylatuje malym samolotem i dalej tez jest kilka dni niesione.
W sumie oznacza to ze puszka coca-coli wypita w schronisku pod everestem ma za soba kilkanascie dni niesienia na czyichs plecach, co oczywiscie ma odzwierciedlenie w cenie.
Ogolnie jest milo, ale kondycje i sprzet trzeba miec, bo w nocy w pokojach wydaje sie temperatura w okolicach zera. Mnostwo ludzi na szlakach, zupelnie jak w Tatrach latem. Co wiecej, sporo Polakow. Dzisiaj odpoczywamy, jest goraco, slonce, piekne widoki i to tyle od nas z Nepalu.

sobota, 4 października 2008

Nepal, Kathmandu

Uliczka w Kathmandu w okresie swiatecznym, jak widac pusto nie jest.

Pierwsze testy kuchni w Nepalu - pozytywnie. Wiecej niebawem.

niedziela, 15 czerwca 2008

wtorek, 10 czerwca 2008

Góraszka i samoloty

Messerschmitt?

Przed pokazem małe co nieco

Drogie zabawki naszej armii..

Młodzi fani samolotów.

Ooo, coś leci
Spitfire

Spada, spada!

Panie, w kabinie jest zakaz palenia!
Panie, czapkę mi pan zaczepił!

Latająca łódka Bols...

I tryumfalny powrót do domu.