czwartek, 17 sierpnia 2006

Tajlandia - rozmaitości

To nie koczujący bezdomni na Dworcu Centralnym, ale poczekalnia na dworcu w Bangkoku.

To nie licealistki, ale panie lekkich obyczajów w jednej z seks-dzielnic Bangkoku.
To nie fotomontaż, to pan z fermy krokodyli testuje głębokość gardła podopiecznego.
To nie pomarańczowa rewolucja, ale buddyjskie święto w najważniejszej świątynii Tajlandii.
To nie Easy Rider ale wasz korespondent uczący się jazdy skuterem.
To nie wielodzietna rodzina, ale zwykły szkolny "autobus".
To nie sterta smażonych warzyw, ale smakowite, lekko przyrumienione koniki polne.

Brak komentarzy: