poniedziałek, 2 lipca 2007

Z wizyta u Matki Ziemi


Na razie, z koniecznosci, krotko - nasza droga prowadzila przez rozne piekne krajobrazy,


pustynie, pustkowia...


Spotkalismy rozne zwierzaki po drodze

Odwiedzilismy tez pare miejscowosci.


Przekroczylismy rzeki i doliny...I w koncu na wlasnych nozkach pognalismy jak najblizej.

Gora, podobno ma taki zwyczaj, caly dzien jest w chmurach i dopiero wieczorem
pokazuje szczyt, co udalo sie nam zobaczyc.


Ale rankiem byla najpiekniejsza...


Brak komentarzy: