Coz za cudowny poranek. Znowu Dehli po powrocie z Amritsar. Z ciekawostek moge powiedziec ze w Indiach zdarza sie spotkac milych ludzi, ktorzy w pociagu poczestuja miejscowa wodka :) I nie byla nawet zatruta. Za to jakie wesole przygody czekaja podroznika na dworcu w Dehli!
Tlum oszustow i kretaczy usilujacych wmowic biednemu turyscie ze jego pociag jest odwolany, gosc w falszywym mundurze podajacy sie za pracownika kolei ktory jednak dziwnym trafem zachwala transport autobusowy. Jeszcze tylko kolejka do okienka w ktorej techniki walki lokciem, wpychania reki przez okienko i rozpychania sie plecakiem nauczone w Polsce naprawde sie przydaly :). Ale ogolnie jest dobrze, poniewaz za 2h mam pociag do Agry gdzie zobacze Taj Mahal i bede poza Dehli, gdzie powietrze smierdzi tak ze juz pare kilometrow ponad miastem w samolocie mozna czuc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz